czwartek, 21 marca 2013

Epilog...

Kilka lat później...

Nigdy się nie zastanawiałam tak naprawdę, jak będzie wyglądać nasze życie za kilka lat. Jednak mimo wszystko, było idealnie. Nawet lepiej,niż myślałam, Szymon z każdym dniem coraz bardziej upodabniał się do Michała,a ja postanowiłam otworzyć w Łodzi własną firmę, pomagając ludziom w organizacji przyjęć ślubnych. Na początku było ciężko, ale z czasem wszystko się ułożyło. Znalazłam kilka osób, które pomagały mi w prowadzeniu salonu, a sama miałam czas dla rodziny. Ponownie zostałam ciocią, tym razem jednak miałam siostrzenicę. Oliwka była kopią Dagmary, a po Michale odziedziczyła jedynie oczy. Oboje jednak byli bardzo szczęśliwi, a Oliwier wpatrywał się w swoją siostrzyczkę całymi dniami. Gdy tylko zaczęła mówić, i stawiać pierwsze kroki razem dawali nieźle popalić Dadze,ale na szczęście mogła liczyć na mojego brata, który gdy tylko miał chwilę wolnego czasu, uczestniczył w życiu swoich dzieci.
-Sara, mamy piłkę meczową! - przeniosłam swój wzrok na boisko, gdzie właśnie Szymon stał za linią dziewiątego metra. Mistrzostwa Świata, w jednej drużynie nasz syn z Oliwierem, tysiące Polskich kibiców trzymających mocno kciuki, i wierzących, że możemy pokonać Włochów.
-As, as, as... - powtarzam pod nosem, zaciskając mocno dłonie. Gdy tylko piłka wpada w pomarańczowe pole, wznoszę wzrok w górę, dziękując Bogu, że mnie wysłuchał.
-Kocham Cię! - krzyczy Michaś, wpijając się w moje usta. Nic się nie zmienił, wciąż był bardzo czuły, i troskliwy.
-Ja Ciebie też, Skarbie! - ściskam mocno jego dłoń, a po chwili przedostajemy się na płytę boiska, gdzie cieszą się siatkarze. Odnajduję wzrokiem Szymka, który jakby przeczuwając, że jesteśmy blisko odwraca się w naszą stronę, i uśmiecha szeroko.
-Mamo, udało się! - woła, przytulając mnie mocno.
-Mówiłam Ci, że zdobędziecie złoto . - mówię, poprawiając jego niesforną fryzurę.
-Proszę cię, nie mam już pięciu lat. - upomina mnie, śmiejąc się radośnie.
-Przepraszam, wciąż nie mogę uwierzyć, że jesteś już dorosły.
-Już od dwóch lat, mamo . - dumnie wypina pierś do przodu, a po chwili poważnieje przenosząc swój wzrok na Bąkiewicza. Oboje wymienili ze sobą kilka ostrych słów przed tym turniejem, jednak w głębi duszy wiem, że żałują.
-Cieszę się, że jesteś tato. - mówi Szymon, na co już totalnie się rozklejam.
-Jestem z Ciebie bardzo dumny, synku. - odpowiada Michał, tuląc do siebie chłopaka.
Patrzę na nich, i nie mogę czasami uwierzyć, że spotkało mnie takie szczęście w życiu. Rodzina. Coś, co jest najcenniejsze dla człowieka . Bynajmniej dla mnie na pewno...


KONIEC

Krótko,ale tak właśnie wyglądał prolog. 
Chciałabym Wam BARDZO podziękować, wszystkim, bez wyjątku za to, że byłyście ze mną od początku do końca. Za każdą minutę, którą poświęciliście, by to przeczytać, i skomentować, bo to dodaje skrzydeł, i wiem, że jest dla kogo pisać. Tym,co czytali,a nie komentowali również dziękuję, wiem, patrząc po statystykach, że było Was całkiem sporo.. 
Nie mogłam zakończyć tej historii inaczej, kończy się szczęśliwie, bo bez wątpienia moi bohaterowie sobie na to zasłużyli. Bynajmniej ja tak uważam. 
 Kończąc już, chciałabym powiedzieć, że to ostatni blog na jaki się zdecydowałam. Na pewno nie wrócę z niczym nowym, i nie będę Was zanudzać. Będę też wycofywać się z życia blogowego. Dużo się w moim życiu dzieje ostatnio, dużo się niebawem pozmienia, i przepraszam Was bardzo,ale są ważniejsze rzeczy, osoby, niż blogi. 
Od początku, czyli od kwietnia 2011 roku, gdy przeczytałam swoje pierwsze opowiadanie, chyba autorstwa Tea, polubiłam to, i, gdy właśnie Tea skomentowała mentosowypakiet byłam zdumiona, i dziś już mogę oficjalnie powiedzieć, że była, jest i pewnie będzie moim wzorem :)

Pozdrawiam Was serdecznie, życzę Wam, by spełniły się wszystkie Wasze marzenia, i byście się nigdy nie poddawały, tylko walczyły o nie. Bo WARTO!    

Ps. Gdybyście kiedyś były w ERGO Arenie, i miały ochotę pozwiedzać Trójmiasto - GG 42198396 :)

Całuję , pyśka :*
Ten blog to całkowita fikcja! Żadna z zaistniałych sytuacji nigdy nie miała miejsca! Zbieżność osób,miejsc lub wydarzeń jest całkowicie przypadkowa!